Poniżej zamieszczam artykuÅ‚ (”paszkwil”)  z Angory m.in. na temat refleksologii oraz mojÄ… odpowiedź na ten artykuÅ‚, która ma siÄ™ stać częściÄ… szerokiego odzewu refleksologów. Co prawda nie ma ona bezpoÅ›redniego zwiÄ…zku z artykuÅ‚em. Ma niejako przedstawiać moje stanowisko co do refleksologii i w jakiÅ› sposób dokumentować sytuacjÄ™ polskiej refleksologii: poziom doÅ›wiadczenia terapeutów, skuteczność metody.
Refleksologią zajmuję się czynnie od ponad 10 lat. To szmat czasu, doświadczeń i nieustannej nauki. Nigdy specjalnie nie zajmowałam się promowaniem własnych usług: nie reklamowałam się, nie dawałam ogłoszeń do prasy, nie wieszałam ulotek na drzewach czy słupach. Niemniej w magiczny sposób ciągle zjawiali się u mnie ludzie poszukujący pomocy, często ostatniej. Ci ludzie przyprowadzali następnych, a tamci kolejnych. Ciągły i żywy kontakt z pacjentami nauczył mnie nie tylko rozpoznawania typowych obajwów chorób i sposobów radzenia sobie z nimi, ale i traktowania każdego człowieka indywidualnie, całościowo - w kontekście jego osobistej historii, na którą składały się problemy nie tylko zdrowotne ale i emocjonalne, jego troski, potrzeby, pragnienia. Nie patrzyłam na wykresy, wskaźniki i słupki. Człowiek nie jest dla mnie jedynie chorą wątrobą, bolącym żołądkiem czy niedomagającą ręką. Zajmuję się człowiekiem jako jedną czującą konstrukcją: konglomeratem organów i narządów, które współpracują ze sobą utrzymując organizm w homeostazie.
Od początku wierzyłam w skuteczność refleksologii, a kolejne przypadki - historie ludzkie tylko mnie o niej przekonywały. Gdybym miała zebrać je wszystkie, te małe drobne i te poważne - powstałaby cała książka. Nie stanowiłyby pewnie one żadnej wartości dowodowej dla lekarzy czy naukowców (choć niektóre z nich mogłabym podeprzeć odpowiednią dokumentacją: wynikami badań lekarskich), to jednak nie da się przejść obok nich obojętnie czy zupełnie zlekceważyć. Postanowiłam przedstawić garść takich przypadków jako część mojej historii refleksologa.
1. Zakrzepowe zapalenie żył podkolanowych. Mężczyzna, lat 56, zgłosił się z tym problemem do mnie, gdyż nie chciał iść do szpitala. Stopy miał żółte i opuchnięte, noga opuchnięta z widocznym żylakiem pod kolanem. Jeden zabieg zrobiłam bardzo delikatnie, w godzinach obiadowych, a następny tego samego dnia wieczorem. Już wówczas widać było minimalną poprawę. Po dziesięciu zabiegach wysłałam pacjenta na badanie przepływu żył i okazało się, że nie ma problemów.
2. Pan Stanisław, lat 86. Przebył grypę, która przeciągała się dosyć długo. Proces choroby trwał ok. 1 miesiąca zanim do mnie się zgłosił. Miał on również zaniki pamięci, które wcześniej nie miały miejsca. Już po jednym zabiegu stopy zrobiły się gorące. Z zabiegu na zabieg pacjent czuł się o wiele lepiej. Pan Stanisław obecnie sam pracuje na stopach według moich wskazówek.
3. Iwona, lat 32. Półtora roku temu miała operację na mózgu (krwiak). Po tej operacji, lewa strona ciała została sparaliżowana. Przez cały czas była poddawana rehabilitacji i leczeniu. Rehabilitacja pomogła na tyle, że kończyna dolna była sprawna w 70%. Zupełnie zbagatelizowano lewą rękę, tj. bark, łokieć, dłoń. Przeprowadziliśmy 20 zabiegów (ok. 2 i pół miesiąca). W tym czasie ręka nabrała sprawności. W barku ustąpiło poczucie zimna i ciężaru, zaczęła zginać rękę w łokciu. Obecnie ruch nadgarstkiem jest widoczny i spastyka ręki i dłoni ustąpiła. Paluszki delikatnie poruszają się. Pacjentka jest zachwycona.
4. Dziecko 3 tygodniowe z kolką jelitową. Stópki tego dziecka były sine, zimne i napięte. Po 15 minutowym zabiegu, dziecko odprężyło się i usnęło. Cierpiało na skutek kolki jelitowej.
5. Owrzodzenie jelita grubego, kobieta lat 26. Na 15 cm jelita grubego, lekarz stwierdziÅ‚ owrzodzenie. Stopy tej kobiety byÅ‚y żółte, bez energii. ZaproponowaÅ‚am 2 zabiegi w tygodniu i poleciÅ‚am pracÄ™ domowÄ…. Kobieta przyjmowaÅ‚a leki. Niestety terapia ta nie pomogÅ‚a. Dopiero w poÅ‚Ä…czeniu z refleksologiÄ… przyniosÅ‚a pożądany skutek. Lekarz powiedziaÅ‚ jej: “Gdybym nie wiedziaÅ‚ o Pani chorobie, uznaÅ‚bym dziÅ› PaniÄ… za okaz zdrowia.”
6. Mężczyzna, lat 50. Przez 3 miesiące nadużywał alkoholu. Stan wszystkich narządów był krytyczny. Stopy miał opuchnięte, sinożółte. Refleksy wątroby bardzo bolesne, refleksy nerek również. Lekarz stwierdził nowotwór wątroby i skierował do szpitala. Pacjent jednak odmówił. Zdał się tylko na refleksologię. Po trzech miesiącach intensywnej pracy (25 zabiegów na stopach i twarzy), pacjent wyzdrowiał. Bóle ustąpiły.
Ewa MaciaszekÂ